Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

Supeł.

Pewność siebie to nie są splątane słowa. A ja dzisiaj czuję ten supeł w moim przełyku, czuję go nieco lżej, ale jednak. Oplata on moje perfekcyjnie ułożone w głowie zdania, które aż rwą się, żeby ujrzeć światło dzienne. Niektórym się udaje, jednak po stoczonej walce nigdy nie są tak barwne jak ich pierwowzory.  To smutne.  Chciałabym umieć dzielić się wszystkimi moimi wizjami w takiej formie, w jakiej rodzą się w moich myślach. Chciałabym bez zająknięcia przekazać o czym marzę, a czego się boję. Chciałabym opowiadać o małych modliszkach i o zwiewnej chabrowej sukience, która delikatnie powiewa przy morskiej bryzie. Chciałabym dzielić się słowami, a milczę. Milczenie jest złotem, chociaż w tym przypadku to chyba tombakiem. Strach przed krytyką. Chowam się w sobie.  Niewystarczająco dobra.  Ale dobra do czego?